Po Pracy
Typografia
  • Najmniejsza Mała Średnia Większa Największa
  • Obecna Helvetica Segoe Georgia Times

Od zera do milionera
Paweł Wojnicz, jeden z najmłodszych milionerów w Polsce. W 4 lata zarobił prawie 15 000 000 złotych. Autor książki Podróż za 10 milionów pokazuje jak osiągnąć sukces, zarabiać miliony i spełniać swoje marzenia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Od zera do milionera - rozmowa z Pawłem Wojniczem

Paweł Wojnicz, jeden z najmłodszych milionerów w Polsce. W 4 lata zarobił prawie 15 000 000 złotych. Autor książki Podróż za 10 milionów pokazuje jak osiągnąć sukces, zarabiać miliony i spełniać swoje marzenia.  

 

Zapytam wprost — pochodzisz z zamożnej rodziny?

Nie w moim przypadku to bardziej historia od zera do milionera. Bardzo szybko musiałem nauczyć się ciężko pracować. Nie miałem tyle, co moi rówieśnicy, nie miałem tyle, ile chciałem mieć. Potrzebowałem więcej, dlatego szukałem i kombinowałem. Nie mogę powiedzieć, że miałem złe dzieciństwo. W żadnym wypadku. Wręcz wspominam je bardzo dobrze, ale czułem się gorszy, ze względu na to, że nie posiadałem tak wiele, jak inni.

 

Co to znaczy, że nie posiadałeś tak wiele?

To znaczy, że czułem, że odstaje od rówieśników pod względem finansowym. Moi koledzy mieli lepsze ubrania, wyjeżdżali z rodzicami na wakacje za granicę, podjeżdżali pod szkołę luksusowymi samochodami. Ja tego nie miałem. Mimo to uważam, że miałem udane dzieciństwo. Po prostu chciałem coś zmienić, to uczucie bycia gorszym, bardzo mi przeszkadzało. 

 

W jaki sposób zarobiłeś pierwsze pieniądze?

Na początku łapałem się jakiś dorywczych prac, ale pierwsze prawdziwe pieniądze zarobiłem na zbieraniu truskawek. To był co prawda epizod na 2-3 tygodnie w wakacje, ale wracałem do niego przez kilka lat. Nawet to lubiłem, choć była to ciężka praca. Musiałem bardzo wcześnie wstawać, ponieważ mój tata miał do pracy na 6 rano, a ja zabierałem się razem z nim. Jak wiadomo, młodzi ludzie nie lubią tak wcześnie wstawać, ja też nie lubiłem. Cieszę się, że mimo to się nie poddałem. Dziś wiem, że lepsze od spania jest działanie. Nie warto zaprzepaszczać swojej szansy, tylko dlatego, że chcemy się wyspać. 

 

Od wczesnych lat musiałeś ciężko pracować?

Nie musiałem, chciałem. Miałem swoje cele i marzenia, wiedziałem, że bez ciężkiej pracy ich nie osiągnę. Wiedziałem również, jak ciężko pracują moi rodzice, by zapewnić mi godne życie. Nie chciałem ich dodatkowo wykorzystywać i prosić o pieniądze na osobiste zachcianki. Chciałem pójść do pracy i zarabiać pieniądze, rozwijać się.

 

Co Cię wtedy najbardziej napędzało?

Bardzo chciałem pozbyć się uczucia biedy. Im byłem starszy, tym coraz bardziej odczuwałem różnice dzielące mnie od rówieśników. Chodziłem do szkoły z dzieciakami, które pochodziły z naprawdę bogatych domów. Pewnego dnia wraz z kolegą i jego ojcem, pojechaliśmy do hurtowni, podczas płacenia jego ojciec wyjął z kieszeni zwitek banknotów. Ten widok zmobilizował mnie jeszcze bardziej, ale jednocześnie mocno zdenerwował. Nie rozumiałem dlaczego, moi rodzice tak ciężko pracują, a ciągle nie mają tak wiele, jak ojcowie moich kolegów. Bolało mnie to, bo wiedziałem, że moi rodzice się bardzo starają. Czułem dużo gniewu, nie mogłem dłużej żyć z tym uczuciem. W czasie kiedy moi rówieśnicy chodzili na imprezy, ja czytałem książki o rozwoju, psychologii, biznesie. Uczyłem się, wizualizowałem swój cel. Obsesyjnie o nim myślałem. Teraz mogę z odwagą powiedzieć, że warto było.

 

Wykorzystując swoją pasję, zarobiłeś 100 000 złotych, jak Ci się to udało?

Dla mnie pasja jest wszystkim. Dzięki niej udało mi się wiele osiągnąć. Gdy rodzice widzą swoje dzieci grające kolejną godzinę na konsoli, czy komputerze, denerwują się, że tracą czas i spędzają go na głupotach. Ja grałem godzinami, można powiedzieć, że całymi dniami przesiadywałem w wirtualnym świecie. Dzięki temu udało mi się zbudować relacje z ludźmi na całym świecie i nauczyłem się angielskiego. Wykorzystałem gry komputerowe, do tego, by osiągnąć swój cel. Pierwsze zarobione przeze mnie 100 000 złotych pochodziło z handlu wirtualnym złotem i ziemią w grze Second Life. Może wydawać się to nieprawdopodobne, ale właśnie tak było. Gry komputerowe otworzyły mnie na świat i możliwości, które oferuje Internet oraz nowe technologie. Te możliwości są na wyciągnięcie ręki, wystarczy po nie sięgnąć.

 

W jaki sposób nowe technologie przyczyniły się do Twojego sukcesu?

W pewnym momencie zacząłem pracę dla agencji marketingowych. Zajmowałem się social mediami, następnie był network marketing i kryptowaluty. I tak dzień za dniem rozwijałem się coraz bardziej, a świat wirtualny okazał się dla mnie pełen możliwości. 

 

Podobno najtrudniej zarobić pierwszy milion, zgadzasz się z tym powiedzeniem?

Jak najbardziej, ja swój pierwszy milion zarabiałem przez 9 lat od czasu, gdy byłem w gimnazjum. Później okazało się, że ten pierwszy milion to dopiero początek, ponieważ następne 9 milionów zarobiłem już, nie w parę lat, ale w 18 miesięcy. Tak jakby ten pierwszy milion, był trampoliną, na której można się wybić i sięgnąć po kolejne miliony. Oczywiście, ciężką pracą.

 

Wyobrażam sobie, że dla tak młodej osoby, milion złotych, to kwota, która może zawrócić w głowie. Jak Tobie udało się nie osiąść na laurach i dalej ciężko pracować?

Właśnie, uważam, że ta praca jest kluczem. Wielu ludziom wydaje się, że jak teraz mają pieniądze, to już zawsze będę je mieć. Tak nie jest, pieniądze się kończą, nawet miliony, dlatego szybko zrozumiałem, że jeżeli nie będę pracować nad ich pomnażaniem, to cofnę się do punktu, z którego ruszyłem. Wiem też, jak bardzo ograniczenia, które mamy w głowie wpływają na nasze życie, dlatego zdecydowałem się podzielić z ludźmi swoim doświadczeniem.

 

Jak to zrobiłeś?

Dzieliłem się z ludźmi swoją wiedzą podczas eventów i webinarów online. Pracowałem dzień i noc, spałem po kilka godzin, ale udało mi się. Blisko 500 000 ludzi, dzięki moim radom postanowiło zmienić swoje życie. Pomogłem im także zrozumieć, jak bardzo w budowaniu biznesu są istotne relacje.

 

Czym się zajmujesz obecnie?

Dzięki temu, że na ten moment utrzymuje się w 100% pasywnie, to głównie odpoczywam. Mogę to robić, ponieważ od początku zarabiania większych pieniędzy, inwestowałem w nieruchomości w Polsce. Dodatkowo w 2020 roku rozpocząłem inwestycje w Airbnb na Florydzie i to był strzał w 10. 

 

Co jeszcze sprawiło, że udało Ci się osiągnąć sukces?

Myślę, że podróże. Od zawsze były one moją pasją. Obecnie udało mi się odwiedzić ponad 45 krajów. Zacząłem podróżować już jako młody chłopak, bardzo mnie to ukształtowało. Dzięki podróżowaniu zobaczyłem, że można zupełnie inaczej żyć, wyjść ze schematu, w którym żyjemy. Miłość do podróży była moim motorem i nadal nim jest. Chciałem zwiedzać świat, podziwiać jego piękno i czerpać z życia jak najwięcej. 

 

Którą z podróży najlepiej wspominasz?

Nie powiem, że najlepiej, bo każda podróż była dla mnie wartościowa, ale szczególnie emocjonująca była Afryka. Od zawsze chciałem odwiedzić ten kontynent i kiedy nareszcie się udało, nie miałem zamiaru jak typowy turysta siedzieć w kurorcie i pić drinka z palemką. To oczywiście przyjemne, ale wtedy miałem zamiar zobaczyć coś więcej. Chciałem wiedzieć, jak wygląda prawdziwa Afryka, jak się w niej żyje. Nie da się tego zobaczyć z okna hotelu.

 

Udało Ci się?

Tak jak najbardziej, udało mi się odwiedzić kilka afrykańskich wiosek. Ta podróż była dla mnie szczególna, zawsze myślałem, że miałem biedne dzieciństwo, jednak moja bieda, a ta, którą zobaczyłem w Afryce, czy nawet w Azji, jest nieporównywalna. Dzieciaki biegały za naszym samochodem, żeby dostać choć jednego cukierka. Przybory szkolne są tam dla nielicznych, dzieci żyją i uczą się w przerażających warunkach. Zdałem sobie wtedy sprawę, że niewiele z nich doświadczy takiego życia jak moje. Postanowiłem to zmienić, nie chcę przyjeżdżać do Afryki z cukierkami i za chwile odjeżdżać, chcę dać tym dzieciakom perspektywę lepszej przyszłości, wymarzonej przyszłości. Chcę pomóc im zrealizować swoje marzenia. Do tego teraz dążę, dlatego postanowiłem przeznaczyć część dochodu ze sprzedaży książki na Fundację Siewców, która zajmuje się niesieniem pomocy w Afryce.

 

Czy jest coś, co chciałbyś, korzystając z okazji, przekazać młodym ludziom?

Tak, chciałbym powiedzieć, że bogactwo to stan umysłu, a ograniczenia są w głowie. Jeśli żyjemy z przekonaniem, że nigdy nam się nie uda, że zarobienie miliona złotych jest niemożliwe. To rzeczywiście, tego nie osiągniemy. Trzeba nastawić się na działanie, ciężką pracę i wiarę w to, że się uda. Mnie się udało, dlaczego miałoby nie udać się Tobie?

Przy okazji zachęcam do zakupu mojej książki Podróż za 10 milionów

 

Czym różni się laminacja płomieniowa od klejowej HOT MELT?

Wymiana szybki w iPhone

WhitePress Prawa