Rok 2022 nie był łatwy dla Europy i świata, w tym także dla Polski. Inwazja Rosji na Ukrainę pod koniec lutego pociągnęła za sobą szereg konsekwencji, których skutki odczuwamy do dziś, i z którymi mierzyć się będziemy jeszcze długo. Ludzie musieli nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości, co niejednokrotnie niosło za sobą wiele zmian, również tych związanych z miejscem zamieszkania. Czy wojna w Ukrainie wpłynęła na decyzje Polaków o przeprowadzkach? A jeśli tak, to w jaki sposób.
Konsekwencje konfliktu rosyjsko-ukraińskiego
Poranek 22 lutego 2022 roku zmienił raz na zawsze losy świata. Rosyjska inwazja na Ukrainę szybko pociągnęła za sobą szereg konsekwencji, których globalne skutki odczuwamy do dziś. Wojna doprowadziła do eskalacji napięć oraz serii konkretnych sankcji, które Unia Europejska, USA oraz inne kraje nałożyły na Rosję i Białoruś. W rezultacie następstwa rosyjskiego ataku dotknęły całą światową gospodarkę, a w sposób szczególny Europę. Dla Polski najważniejszymi skutkami konfliktu zbrojnego w Ukrainie są wzrost inflacji i spadek tempa wzrostu gospodarczego oraz masowa emigracja naszych wschodnich sąsiadów do naszego kraju.
Wzmożony ruch na rynku przeprowadzkowym
Dalszą konsekwencją konfliktu rosyjsko-ukraińskiego okazał się wzmożony ruch na rynku przeprowadzkowym. Głównie spowodował go napływ do kraju naszych wschodnich sąsiadów. Jedni szukali tu schronienia przed wojną na dłużej, dla drugich był to jedynie przystanek przed dalszą podróżą do innych krajów lub nawet na inne kontynenty. Jednak również Polacy zaczęli się masowo przeprowadzać. Dlaczego?
Dlaczego Polacy zaczęli się przeprowadzać?
Na decyzję Polaków o przeprowadzce po wybuchu wojny miały wpływ różne aspekty. Najważniejszymi z nich są: strach, wzrost kosztów życia, poszukiwanie lepiej płatnej pracy oraz lepszej jakości w życia w innych miastach lub krajach.
Wszechobecny niepokój
Rosyjska inwazja na Ukrainę zburzyła spokój całego świata. Nagle wizja wybuchu wojny i dalszej agresji Rosji stała się bardziej realna, a to w wielu ludziach wzbudziło panikę i strach. Można to było zaobserwować już w pierwszych dniach po wojnie, gdy pojawiało się mnóstwo tak zwanych fake newsów, czyli niesprawdzonych, fałszywych informacji, napędzających rosyjską propagandę. Pustoszały półki w sklepach, bo ludzie tłumnie wykupywali produkty spożywcze, szczególnie te z długim terminem ważności, a na stacjach paliw tworzyły się kilometrowe kolejki, gdyż każdy chciał zadbać o pełny bak w samochodzie. Wielu obywateli zaczęło też wyrabiać paszporty, o czym świadczyły ogromne tłumy przed Urzędami Paszportowymi. Ludzie, szczególnie mieszkańcy wschodu - przy granicy z Ukrainą, a także z Białorusią - podejmowali decyzję o przeprowadzce bardziej na zachód. Bali się nie tylko trwającej tuż obok wojny, ale również obecności w tamtych okolicach uchodźców. Chociaż sytuacja w naszym kraju już się uspokoiła, mieszkańcy wschodnich województw są stale przygotowani do opuszczenia swoich domów w razie rosnącego zagrożenia.
Rosnąca inflacja
Kolejnym bodźcem do zmiany miejsca zamieszkania na skutek rosyjsko-ukraińskiej wojny jest wywołana nią inflacja. Zjawisko to określa powszechny wzrost cen przy jednoczesnym braku podwyżek i jakichkolwiek dofinansowań. Inflacja dotknęła wszystkie kraje świata, ale Polskę szczególnie dotkliwie - według Głównego Urzędu Statystycznego wartość inflacji w styczniu 2022 roku wynosiła 9,2%, a w listopadzie już 17,4%. Oznacza to, że z miesiąca na miesiąc koszty życia idą w górę. Wszystko drożeje - prąd, gaz, paliwo i produkty spożywcze, a co za tym idzie, również wynajem mieszkań i wszystkie opłaty. Wielu ludzi nie stać na życie, jakie wiedli do tej pory, szukają więc innych, tańszych rozwiązań. To dlatego wielu z nich zdecydowało się na przeprowadzkę.
Tam, gdzie wyższy zarobek
Inflacja wymusiła na wielu ludziach konieczność przeprowadzki tam, gdzie zaproponowano im wyższy zarobek. Ludzie szukają lepiej płatnej pracy, biorą dodatkowe zlecenia, doszkalają się i przeszkalają na bardziej opłacalne zawody. Wszystko po to, by móc się utrzymać i zapewnić sobie oraz swojej rodzinie dostatnie życie.
Poszukiwanie lepszego życia
Wielu ludzi podjęło też niełatwą decyzję o wyjeździe z kraju. Za granicą chcą znaleźć nie tylko lepiej płatną pracę, ale również spokojniejsze i bardziej stabilne życie z daleka od niepokojów wojny i ryzyka rosyjskiego ataku. Na nowe miejsce do życia wybierają najczęściej zachodnie kraje Europy oraz Stany Zjednoczone. Przeprowadzka tak daleko od Ojczyzny to bardzo śmiały krok, bardzo charakterystyczny dla niespokojnych czasów.
Czy w Nowym Roku będzie lepiej?
Nikt nie wie kiedy i jak zakończy się wojna w Ukrainie, ilu ludzi pozbawi jeszcze domów i ile przyniesie nowych ofiar. Polscy ekonomiści zakładają, że szczyt inflacji przypadnie na luty 2023 roku, a następnie zacznie stopniowo opadać. Sytuacja panująca na świecie jest jednak na tyle dynamiczna, że nie sposób przewidzieć, jak będzie wyglądał Nowy Rok i czy gospodarka nabierze tempa po ostatniej regresji. Polacy na pewno wciąż będą się przeprowadzać, ale oby towarzyszyły temu inne motywy niż niepewność jutra i inflacja.
Stopka autorska Artykuł został przygotowany przy współpracy z Transpec Przeprowadzki, firmą świadczącą usługi z branż Transport i Przeprowadzki, działającą na terenie Krakowa i Małopolski |