Autor: Grzegorz Szulik; prezes zarządu polskiego fintechu Provema
AI we współczesnym świecie zajmuje się niemal wszystkim. To gałąź informatyki która znajduje zastosowanie prawie w każdej znanej nam dziedzinie.
Zaczynając od technologii typu telefony komórkowe, idąc przez internet tj. portale społecznościowe, sieci rozrywkowe a kończąc na medycynie czy świecie nieruchomości. Cechą AI jest wykorzystanie archetypów które eksploatując funkcje np. uczenia maszynowego rozwiązują kolejne problemy. Dzięki analizom i badaniom jest możliwość usprawniania czy reorganizacji danego rozwiązania z zakresu AI.
Sztuczna inteligencja zaczęła się rozwijać w dobie cyfryzacji i informatyzacji. Skoro komputer potrafi „przetwarzać” informacje przekazane przez człowieka to naturalnie zadaliśmy pytanie „Jak to wykorzystać?”. Tak zaczęły powstawać pierwsze proste algorytmy. Wszystko sprowadzało się do matematyki i równań. Jeżeli 2×5= 10 i zawsze będzie 10 to samo jest ze zbiorem danych. Pewne elementy będą nie zmienne należało więc usprawniać sekwencje wyłączając z obiegu czynnik ludzki. Obserwacje oczywiście wykazały, że da się przeprowadzić niektóre procesy z udziałem AI.
Algorytmy układane i rozwijane są w zakresie w którym będą wykorzystywane. Stawiamy tezę, znajdujemy odpowiedź i pracujemy nad najsprawniejszym, trafionym rozwiązaniem. AI to takie pomieszanie logiki, kombinatoryki, prawdopodobieństwa czyli wszystkiego tego czym zajmuje się szeroki zakres królowej nauk- matematyki oraz innych dziedzin np. psychologii czy filozofii. Żeby algorytm miał sens i działał musi korzystać ze zbioru informacji w zakresie w jakim jest tworzony. Np. jeżeli chcemy stworzyć algorytm potencjalnie zmniejszający liczbę fraudów w firmie to najpierw musimy zebrać dane w jakich przypadkach najczęściej ta spłacalność jest niska lub zerowa. Jeżeli chcemy udostępnić użytkownikom bota głosowego to musimy zebrać maksymalną ilość problemów i pytań które się powielają. Wszystko to kwestia obserwacji i zbierania danych.
Algorytm czy człowiek?
Algorytmy są bardzo skuteczne i na pewno wielokrotnie usprawniają pracę w danym zakresie. Jeżeli chodzi o niezawodność to można powiedzieć, że są i nie są. Nie, ponieważ mamy w historii kilka przykładów rozwiązań, które po prostu się nie sprawdziły. Tak bo mamy o wiele więcej technologii, która się przyjęła i wciąż przechodzi różne transformacje wskazując jak daleko idzie zaawansowana technologia. Tak naprawdę w każdej dziedzinie jakiś pomysł może finalnie się nie sprawdzić czy zawieść. Tak samo jest z AI. Jeżeli projekt jest dobry a archetypy skutecznie przetwarzają zbierane dane to obserwując i modyfikując na bieżąco proces możemy zminimalizować ryzyko zawodności systemów. Te same procesy może zweryfikować człowiek ale nie ulega wątpliwości, że w zdecydowanie dłuższym czasie. W przeciwieństwie do AI człowiek operując dłużej danym schematem najczęściej przy braku zmiennych zaczyna popełniać drobne błędy lub nie wykrywa tych, które się ujawniają. Nie ma dobrej odpowiedzi. W różnych sekwencjach bardziej produktywny będzie raz człowiek a raz algorytm.
Jednak pułapka sztucznej inteligencji jest podobna do mózgu człowieka, który mają ce same informacje może podjąć różne decyzje na przestrzeni czasu. Czyli wracając do klasycznego 2×5 będzie 10 natomiast na parametrach miękkich wynik może być różny, trudny do przewidzenia. Dlatego tak ważną kwestią jest szkolenie sieci i to ten proces zajmuje najwięcej pracy w całym procesie.
Sztuczna inteligencja przynajmniej na ten moment w wielu sytuacjach nie dorówna inteligencji człowieka ale nie temu ma służyć. Zadaniem AI jest usprawnianie procesów wszędzie tam gdzie gdzie kompetencje człowieka nie są priorytetem. Dla przykładu system zaczytywania dokumentów weryfikuje i sprawdza poprawność wypełnionych wniosków. Robi ich średnio 25 na godzinę. W tym czasie pracownik może skupiać się na innych zadaniach w których jego wiedza jest niezbędna.
Algorytmy AI mają pracować maksymalnie niezależnie od człowieka aby doskonalić a nie utrudniać różnorakie procesy.
AI zamiast człowieka
Mimo szerokiego zastosowania i możliwości wykorzystania AI czynnik ludzki będzie potrzebny. Być może w niektórych kwestiach będziemy mogli mocno wspierać się rozwiązaniami z tego zakresu ale to ciągle jest technologia i chociaż kolejne projekty udowadniają, że świetnie sobie radzą bez udziału człowieka to jednak wiedza i doświadczenie będą pożądane i niezbędne.
Jest ogromny postęp i progres nie tylko w świecie informatyki ale w zwykłym codziennym życiu. Jesteśmy obciążani kolejnymi obowiązkami, spędzamy długie godziny w pracy a badania mówią, że ludzie najczęściej gdzieś się spieszą. Tu przychodzi postęp i pozwala korzystać z rozwiązań, które wspierają w tych najprostszych sprawach. Będąc na lotnisku możemy z poziomu telefonu zaciągnąć pożyczkę, zamówić taksówkę, zarezerwować hotel. Wszystko bez wykonywania połączeń. Wystarczy aplikacja. Boty głosowe rozpoznające potrzeby sprawnie łączą z odpowiednim konsultantem bez kolejnego wciśnij 1, 2 czy tam 5. To wszystko ma służyć naszej wygodzie ale też oszczędności czasu. W wielu dziedzinach nawet jeżeli nie widzimy tego gołym okiem wpierają nas algorytmy sztucznej inteligencji i mają za zadanie usprawniać nasz żywot. Docelowo będzie zachowany balans. Tak trzeba.
Sztuczna inteligencja zaczyna się tam gdzie człowiek na widok procesu który robi maszyna mówi „WOW”. Tak jest kiedy wysiadam na dworcu w Warszawie włączam Siri (AI appla) i podpowiada mi aplikacje „mapy”, „freenow” oraz „bolt”.
Gdzie zmierzamy?
Wszystko wskazuje na to ze za 10 lat będziemy na każdym kroku otoczeni AI. Algorytmy oraz uczenie maszynowe jest coraz prostsze co powoduje ze już dzisiaj za pomocą Alexy od Amazon możemy zamawiać książki, zamówić pizzę, porozmawiać o życiu, wezwać pomoc kiedy wykryje zagrożenie. Wiele rozwiązań jeszcze nie dotarło do Polski pomimo, że w Europie jesteśmy pionierami rozwiązań. Na przestrzeni kilki lat będziemy doświadczać na własne oczy wirtualne sekretariaty, ochronę AI, autonomiczne samochody, urządzenia rolnicze, samoloty. Będziemy mieli coraz większe zaufanie i jednocześnie będziemy coraz bardziej leniwi co spowoduje powierzanie coraz bardzie odpowiedzialnych procesów. Nie zatrzymają tego ludzie, rządy, organizacje. Wygoda wybierze.
Kiedy za 10 lat polecisz autonomicznym samolotem bez pilotów w wierzy kontrolnej AI będzie podejmowało decyzję o tym czy lądujesz czy nie. Może brzmi to dziwnie ale Stanisław Lem już dawno to przewidział i wszystko się sprawdza. W gruncie rzeczy człowiek jest bardzo prosty i od życia oczekuje tylko jedzenia oraz reprodukcji, pozostałe rzeczy są nieistotne.
Dlatego AI nigdy nie wyprze kontaktu z człowiekiem, emocji, przyjaźni, wrogów, potrzeby istnienia oraz dobrej zabawy. Za 10 lat nasze życie będzie wygodniejsze.