Aktualności
Typografia
  • Najmniejsza Mała Średnia Większa Największa
  • Obecna Helvetica Segoe Georgia Times

Polacy należą do czołówki konsumentów kupujących świąteczne prezenty przez Internet. Według Deloitte, aż 42% budżetu na podarunki wydamy właśnie w sieci. Nie powinno to dziwić, gdyż zakupy bez wychodzenia z domu to bardzo wygodne rozwiązanie. Jego wadą jest jednak to, że zwykle musimy zapłacić zanim otrzymamy towar, co czasami próbują wykorzystać przestępcy. Expander podpowiada, jak bezpiecznie kupić prezent w Internecie.

Podczas zakupów w sieci podstawową zasadą jest sprawdzenie opinii o sklepie internetowym czy sprzedającym na aukcji internetowej. Z zakupu lepiej zrezygnować, jeśli znajdziemy dużo opinii negatywnych lub jeśli takich opinii nie ma wcale. Ryzykowny wydaje się również zakup, jeśli jest dużo opinii pozytywnych, ale pojawiły się one niedawno. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, lepiej zrezygnować z zakupu. Lepiej bowiem zapłacić nieco więcej, ale kupić towar od wiarygodnego sprzedawcy.

Zapłata przy odbiorze nie chroni przed oszustami

Warto też dodać, że przed oszustami nie uchroni nas zakup z opcją zapłaty przy odbiorze. Problem polega bowiem na tym, że zwykle musimy pokwitować odbiór i zapłacić jeszcze zanim będziemy mogli otworzyć paczkę. Kurier na nasze żądanie może jedynie spisać protokół szkody, jeśli z zewnątrz widać, że paczka jest uszkodzona lub nosi ślady otwarcia. Kiedy paczka wygląda dobrze, to nie musi on czekać aż ją otworzymy. Tymczasem, gdy kurier wyjdzie, możemy zorientować się, że w paczce jest np. cegła lub coś zupełnie innego niż zamówiliśmy. Wyjątkiem są specjalne, zwykle droższe przesyłki, które pozwalają na weryfikację zawartości przy doręczycielu. Jeżeli takiej opcji nie wybieramy, to lepiej korzystać z renomowanych sklepów. Warto też płacić kartą, gdyż w razie problemów bank będzie mógł nam pomóc w odzyskaniu pieniędzy. Takich możliwości nie ma, w sytuacji, gdy zapłacimy np. przelewem.

Uwaga na linki do płatności

Kolejną rzeczą, na którą należy uważać są linki do płatności. Zwykle ze strony sklepu internetowego czy portalu aukcyjnego jesteśmy przekierowywani do serwisów typu DotPay czy Przelewy24, aby dokonać zapłaty. Czasami sprzedający sam wysyła nam jednak link do takiego serwisu. Wtedy należy zachować szczególną ostrożność. Przestępcy zaczęli bowiem wystawiać ogłoszenia o sprzedaży różnych towarów. Osobom zainteresowanym zakupem proponują płatność poprzez link, który ma przekierować do popularnego serwisu, w którym można dokonać płatności. Tak naprawdę link kieruje jednak na fałszywą stronę, która wygląda dokładnie jak prawdziwy serwis. Jej celem jest wyłudzenie loginu i hasła do bankowości elektronicznej oraz jednorazowego hasła SMS. Dzięki temu przestępcy mogą wypłacić wszystkie pieniądze z konta ofiary.

Uważaj, aby prezent nie dotarł już po świętach

Zakup prezentu przez Internet wiąże się też z innym rodzajem ryzyka. Polega ono na tym, że zamówiony towar może dotrzeć dopiero po świętach. Dlatego czasami lepiej dopłacić nieco więcej za przesyłkę priorytetową czy kuriera, aby mieć pewność, że paczka dotrze na czas. Co ciekawe, przed tego rodzaju ryzykiem nie uchroni nas wybór opcji, że zakupioną rzecz chcemy odebrać w tradycyjnym sklepie tej samej sieci. W przypadku zamówienia przez stronę internetową, towar zwykle jest wysyłany z magazynu do wybranego sklepu. To również wymaga więc kilku dni oczekiwania i również istnieje tu ryzyko, że towar zamówiony zaraz przed świętami może nie dotrzeć na czas. Tymczasem wielu osobom wydaje się, że ta opcja polega na tym, że sprzedawca w sklepie po prostu znajdzie go na półce i odłoży specjalnie dla nich. Żeby było to możliwe, trzeba zadzwonić do konkretnego sklepu, do którego chcemy pojechać i poprosić o odłożenie towaru.

Co zrobić, jeśli dzień przed świętami przesyłka nie dotarła

Jeśli jednak ostatniego dnia przed świętami przesyłka ze sklepu internetowego do nas nie dotrze, pamiętajmy, że zawsze możemy kupić prezent w zwykłym sklepie. Nie narażamy się przy tym na podwójne koszty, gdyż towar zamówiony w sieci możemy zwrócić, gdy już do nas dojdzie. Zgodnie z prawem mamy na to 14 dni od momentu otrzymania przesyłki. Co ważne, sprzedający musi nam zwrócić nie tylko kwotę zapłaconą za towar, ale również koszty przesyłki. Sami musimy jednak pokryć koszty odesłania towaru do sprzedawcy. Warto też dodać, że te zasady nie obowiązują w tradycyjnych sklepach, choć niektóre z nich dobrowolnie przyjmują zwroty towarów. Część z nich zwróci nam pieniądze, inne pozwolą wybrać inną rzecz, zamiast tej, którą zwracamy.

Jarosław Sadowski

główny analityk Expander Advisors

WhitePress Prawa